Strona główna » Walentynkowy Dobry Wieczór z nutą miłości

Walentynkowy Dobry Wieczór z nutą miłości

przez Dworek Na Długiej
19 wyświetlenia
Walentynkowy Dobry Wieczór z nutą miłości

Wyjątkowo, bo w niedzielę 11 lutego ponownie w piwnicy Dworku na Długiej spotkali się miłośnicy poezji. Był to wieczór w walentynkowym klimacie z nutą miłości w tle. W prezentowanych utworach słychać było romantyczne inspiracje. W spotkaniu uczestniczyli zarówno Ci, którzy poezje tworzą, jak i Ci, którzy przyszli jej słuchać.

Na zakończenie spotkania utwór „Bo do tanga trzeba dwojga” zaprezentowała Andrea Patrycja Mańturzyk, było to idealne zwieńczenie tego wydarzenia.

Za nami 33. Dobry Wieczór. Już teraz zapraszamy Państwa na kolejne spotkanie z tego cyklu, które odbędzie się 12 kwietnia. Będzie to promocja tomiku Doroty Pisarek „Spadające gwiazdy”.

Utwory, które zostały zaprezentowanego podczas „Dobrego Wieczoru” 11 lutego:

Piotr Mrozowski

Ziarenko

Pielęgnuj ziarenko

swojej miłości

i od początku karm je

i wystawiaj na promienie słońca

razy codzienności

i ludzi.

Pielęgnuj codziennie

i chroń przed złym okiem

i  tymi co wykopać je będą chcieli

i przemawiaj do niego.

Głaszcz je

I śpiewaj mu codziennie.

Obserwuj jego rozwój

dbając o glebę, nawóz i wodę.

I najważniejsze!

Gdy już urośnie znajdź w nim

piękno kwiatu

nie mściwość pokrzywy.

Andrea Patrycja Mańturzyk

DO POŁOWY

mówiono mi wiele rzeczy

że od połowy niepełna

że cienkie szkło nazbyt

że szklanka brudna

połowa wazonu już uschła

i jak mam teraz wyleczyć

stado rozprysłych cieczy

z kroplą winy na ustach

tu do połowy lód w dzień upalny

i do połowy herbata w rozmowie

i do połowy mleko do kawy

a ja całością jestem przy tobie

i do połowy w wannie jest piana

i do połowy brudnopis czysty

i do połowy twarz roześmiana

bo oczy może nieraz zbyt szkliste

i ta połówka masła w lodówce

i nadgryziony piernik z Torunia

i do połowy sprzątnięta kuchnia

i ta połówka łóżka

w której przytulasz

METKA

Mogłabym być metką od Twojej bluzy:

Przy ciele bliżej

w pracy, w podróży,

A kiedy przyjdziesz zmęczony do domu:

Od bluzki matką.

Tak po kryjomu.

Czasami uwieram,

Bo tak jest w miłości.

Miłości nie ma czasem bez złości.

Ale składowo czysta bawełna,

Więc składam zdania

Uczucia pełna.

Będę znów sobą,

Gdy zniknie materiał.

Weronika Gos

„Chłopak w różowej bluzie”

Zwykle nie patrzę na ludzi

Gdy siedzę na ławce podczas przerwy

Zwykle znikam

Aby martwe dusze nie widziały mojego płonącego środka

Nie jeden chciał ją unicestwić

W tym momencie na chwilę oderwałam moje ślepia od pergaminu

Trwało to kilka sekund

W mojej głowie to była wieczność

Biegniesz

Nie patrzysz na nikogo

Niesforny chłopcze

Lecz nie za zgodą

Nasze oczy się spotkały

Twoje ciemne włosy a jasne oczy

Moje jasne oczy, włosy

Zrobiłeś jeszcze obrót

I pobiegłeś dalej

Teraz widzę tylko znikającą blado różową bluzę z kapturem i czerwony plecak

Chciałabym wierzyć że to tylko piękny i łamiący przypadek

Jednak z dnia na dzień

W tym opętanym ponurym budynku

Widzę jak przechodzisz

Od tego dnia wrześniowego

Jesteś tu jak lampka nadziei i radości

Która rozświetla tą ponurą czerń

Widzę cię teraz wszędzie

Ale czy ty nadal widzisz mnie?

„Tesoro”

Ktoś mi kiedyś powiedział

„Jeśli kogoś kochasz musisz nauczyć się odpuszczać”

Myślałam że to bzdury

Dopóki tego nie doświadczyłam

Czułam że się zakochałam

Było to jak skakanie z rozpalających się mostów

Chciałam go zatrzymać

Czuć jego zapach

Patrzeć w te oceaniczne oczy

Dusić się ze śmiechu razem z nim

Uciekać do nocy razem z nim

Teraz gdy odszedł wciąż słyszę w głowie jego słowa

„Gdy będziesz samotna, będę przy tobie

Gdy będziesz spadać na dno, wyciągnę cię na powierzchnię”

Miłość trzeba zrozumieć

Każda miłość jest inna

Ma inny kolor

Romeo i Julia to wyjątek nie reguła

Nie bójmy się kochać

Wspomnienia nie spalaj tylko pielęgnuj

Odpuścił, więc kochał

Nigdzie cię nie ma

A jednak jesteś wszędzie

Jadwiga Rączka – Krawczyk

Miłość i Zazdrość

Miłość i zazdrość w jednej idą parze,

jedno i drugie dostajemy w darze.

Miłość to radość serca uniesienia,

zazdrość bolesne przynosi cierpienie.

Prawdę tę znamy do późnej starości.

Nie ma miłości bez cienia zazdrości.

Przemijanie

Jak wiatr tak zmienny jest los człowieka.

Nikt nie wie co go jutro czeka.

Jednych zasmuci, drugich rozweseli.

Jednych połączy, drugich rozdzieli.

Lecz wszystko mija, idzie w zapomnienie,

a w głębi serca zostaje wspomnienie.

Janusz Gwara

Tęsknota za radością z miłości, z pożądaniem w tle

Ma swoje miejsce, w każdej duszy

„Ziemska” Tęsknota do Kochania.

Z nadzieją nas prowadzi w przyszłość.

Rodzi ochotę do działania.

Radość – rozjaśnia nasze wnętrze

i koloruje – chwile szare.

Wesoły człowiek, sieje szczęście,

z uśmiechem dzierżąc życia czarę.

Miłość we wszystkich swych odmianach,

to najpiękniejszy skarb ludzkości.

Nadaje sens naszemu życiu

I dobrze kiedy w sercu gości

Ale rozsądni bądźmy w czynach.

Mądrze traktujmy pożądanie.

Ono rozbudza siły twórcze,

lub destrukcyjne ma działanie.

I choć tam – w niebie jest wspaniały

„raj obiecany” – dla człowieka,

to puki tchu – Kochajmy Tu.

A niebo niech poczeka .

Anna Gwara

Miłosna Aura

Czemu miłość jest niczym aura zmienna?

Jak cykl roku w różne pory ubrana.

Gdy jesiennych smutków czas przyjdzie

jestem smutna i wycofana.

Wtedy dni ciche nadchodzą

Szare żale i mgliste pretensje

Czasem deszcz łez albo chociaż łezek pokropi

Czy szaruga chłodnym wiatrem mnie stropi

Opadają złudzenia jak liście

Obnażają się słabości jak drzewa

Wtedy próżno jest szukać ptaszyny

co w konarach radośnie zaśpiewa.

W takie dni refleksje wilgotne

dopadają człowieka czasami

gdy otula się w ciepłą kołdrę wspomnień

leżąc bezsennie nocami.

Innym razem nastaje zima

Mroźna, ostra, surowa i sroga.

Wtedy śniegiem może się zasnuć

każda nawet najprostsza droga

W takim czasie mróz czasem szczypie

bezwzględnością i brakiem komfortu

Kiedy kluczę pomiędzy krokami

myślę, że nie odnajdę już portu

Wszystko białe i monotonne

Czasami piękne i harmonijne

Srebrne marzenia majaczą

jak kształty zasp wygładzone zawieją

Idę po ziemi twardej

potykam się o zmarznięte złudzenia

Wypatruję tęczy radosnej

lecz w szarudze nigdzie jej nie ma

Są też czasy inne, piękniejsze

Radośniejsze i pełne nadziei

Jak na wiosnę kiełkują marzenia

W zieleń z czasem się wszystko odzieje

I spęcznieje serce zbolałe

Wtedy się wszystko budzi do czynu

Nowe plany i postanowienia

Śmiałe próby odzyskania

tego czego dawno już nie ma

Wtedy barwy nieśmiało się budzą

Jeśli deszczyk to taki do tańca

Po kałużach aż skakać się zachce

Śmiejąc się dać mężowi kuksańca

Wtedy ptaki śpiewają beztrosko

Nagle widzę radości zalety

Szkoda, że ta wiosna miłosna

Trwać bez końca nie może niestety

Z biegiem czasu i plany zakwitną

W piękne barwy się związek wystroi

Jest tak ciepło, przyjemnie i miło

aż się człowiek odmiany boi

Wnet dnie długie nastaną

Przygód wiele bo czas na to pozwala

Noce krótkie by tylko wypocząć

i od rana biec znów zuchwale

Lasy, rzeka, plaża i słońce

Taka miłość jest wtedy bogata

Patrzę i nacieszyć się nie mogę

Swoim szczęściem jak nie z tego świata

Słońce w sercu przygrzewa mocno

Czasem nawet aż skórę poparzy

Trudno – ciut poszczypie i zejdzie

Ale uśmiech gościa ma twarz

Te wakacje od smutków i zwątpień

są potrzebne bo bez nich przecież

nikt by kochać nie chciał, nie umiał

tylko w szarym i zimnym świecie

ciepły wietrzyk pachnący powiewa

Macham nogą co muska wodę

Myślę sobie ta miłość moja

ma niepowtarzalną urodę

Siedzę sobie szczęśliwa, beztroska

Twarz wystawiam ku słońcu miłości

Nie chce myśleć o mglistej jesieni

że niebawem w me życie zagości

Gdyby tak zawsze było cudownie

Gdyby ptaki tak ciągle śpiewały

Czy bym mogła je wtedy dostrzec?

Czy ten raj byłby doceniany stale?

I odpowiedz mi sama przychodzi

Do mej duszy jakże ciekawskiej

Musi Aniu być jesień i zima

aby lato cieszyło tak strasznie!

You may also like